Odbicie
Myśli jak sieć splątały się
Znów kilka z nich ostudzi krew
Otwieram oczy i biorę oddech opowiem ci o mnie
Spokojnie patrz wypędzaj lęk
Chłoń słowa znaj najmniejszy gest
W tobie chowam się i zapadam jak jeszcze nigdy wcześniej
Czyj to głos W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja
Z prawej strony lewy skraj
Czyj to głos W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja
Zamieńmy się na jeden dzień
Pod taflą szkła chcę ukryć się
Nic nie czując trwać i oglądać po cichu bezstronnie
Powoli sen zakrada się
Dzień wpada w noc ja tonę w niej
Jeszcze jeden błysk lada moment znikniemy tutaj obie
Czyj to głos
W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja
Z prawej strony lewy skraj
Czyj to głos
W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja
Otwieram oczy i
Otwieram oczy i
Otwieram o
Czyj to głos
W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja
Z prawej strony lewy skraj
Czyj to głos
W odbiciu kto
Znowu widzi każdy krok
Ma moją twarz choć to nie ja