Krzyżu Święty nade wszystko
Krzyżu święty nade wszystko
Drzewo przenajszlachetniejsze
W żadnym lesie takie nie jest
Jedno na którym sam Bóg jest
Słodkie drzewo słodkie gwoździe
Rozkoszny owoc nosiło
Skłoń gałązki drzewo święte
Ulżyj członkom tak rozpiętym
Odmień teraz oną srogość
Którąś miało z urodzenia
Spuść lekuchno i cichuchno
Ciało Króla niebieskiego
Tyś samo było dostojne
Nosić światowe Zbawienie
Przez Cię przewóz jest naprawion
Światu który był zagubion
Który święta Krew polała
Co z Baranka wypływała
W jasełkach leżąc gdy płakał
Już tam był wszystko oglądał
Iż tak haniebnie umrzeć miał
Gdy wszystek świat odkupić chciał
W on czas między zwierzętami
A teraz między łotrami
Niesłychana to jest dobroć
Za kogo na krzyżu umrzeć
Któż to może dzisiaj zdziałać
Za kogo swoją duszę dać
Sam to Pan Jezus wykonał
Bo nas wiernie umiłował
Nędzne by to serce było
Co by dziś nie zapłakało
Widząc Stworzyciela swego
Na krzyżu zawieszonego
Na słońcu upieczonego
Baranka Wielkanocnego