Przed śniadaniem

Chyba mi wpadłaś w oko
Oko w oko z tobą byłem przez chwilę
Oko ach dokąd dokąd
Dokąd sięgasz oko? Oko nie wyleć
Sięgam gdzie wzrok nie sięga
Łamię wszystko czego rozum nie złamie
A głowa nie taka tęga
Za to ramię silne ramię to ramię

Jutro cię ach przed śniadaniem no nie
Nie spotkam nie no bo za długo śpię

Jeżeli dwoje naraz
Naraz zaraz zaraz powiem to szczerze
Jeżeli dwoje naraz
Jednakowo to i tak w to nie uwierzę

A jutro cię ach przed śniadaniem no nie
Nie spotkam nie no bo za długo śpię

Jestem luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Niech mnie wszyscy diabli
Niech luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Więc omijaj mnie

Bo w oko wpadłaś
A ja oczy mam ogromne przy tobie
Dusza by z ręki jadła,
Gdy twe ciało myśli o tym co tu zrobię
Obie źrenice wielkie
Wielkie żarcie pewno miałyby zmysły
Te moje zmysły wszelkie
I ten rozum nie do końca końców ścisły.

Lecz jutro cię ach przed śniadaniem no nie
Nie spotkam nie no bo za długo śpię

Jestem luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Niech mnie wszyscy diabli
Niech luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Niech mnie wszyscy diabli
Niech mnie wszyscy diabli niech

Jestem luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Niech mnie wszyscy diabli
Niech luźny luźny tak
Niby podróżny niby niebieski ptak
A tak próżny próżny ech
Próżny za trzech podróżnych
Więc omijaj mnie

Músicas mais populares de Mietek Szczesniak

Outros artistas de Middle of the Road (MOR)