Tatku
Myślała został już
Tylko na fotografii
Z twarzą bez
Oddechu
Myślała z każdym dniem
Są coraz dalej od siebie
A on wciąż tak
Blisko był
I choć kroplą krwi
Krążącą w niej
Niewidzialnym pyłem
Na ramionach jej
Nieobecny już
A najbliżej był
Zapachu łapie cień
W jego ubraniach
Zanurza dłoń
W szuflady dnie
Myślała został już
W tych martwych przedmiotach
A on wciąż tak
Blisko
I choć kroplą krwi
Krążącą w niej
Niewidzialnym pyłem
Na ramionach jej
Nieobecny już
A najbliżej był
Że zapomni jego twarzy
Tego bała się
Że już tylko we śnie może
Porozmawiać z nim
Że nadzieja wciąż ją kłamie
Że znów spotka go
Że go nie ma i nie będzie już
Nie chce wiedzieć lecz
Choć kroplą krwi
Krążącą w niej
Niewidzialnym pyłem
Tu na ramionach jej
I blisko choć daleko jest
I tak bardzo chciała wierzyć że
Nie nie zostawił jej
Może odszedł lecz
Pozostał w niej