One Night in Paris

Czerwiec wakacje Francja trzy noce na starcie
Czarny Turas i ciapaty my też dobre aparaty
Wolna Europa świt wita zza winkla
Choć to jeszcze wcześnie to w czubie mamy nieźle
Wlepy tagi alko terror balanga pełną gębą
Dwudziesta trzecia czwarta zajebana każda knajpa
Le Paris bonjour Moulin Rouge
Chinka łapie Cię za graty tranzystory i dramaty tu
Mamy krótkie włosy dresy adidasy
Oraz hashbag i fanty muza czarni palą blanty
Patrzę na Małacha aha nawija makaron typom
I podbijają z witą mamy dwieście euro
I butle prawie pełną yo man give me yeyo
One second must be excellent
Gadki i tematy my street'ciaki i kumaci
Oby bez numerów wyjebów mijamy wielu

W ferworze balangi i stanu upojenia
Rozglądam się Ziomka obok mnie nie ma
Przycinam go widzę że stoi w tłumie
Zaraz się złapiemy bez słów się rozumie
Ty ktoś podbija wpadam w gadkę z typem
Ciemnym tak że bez światła to go ledwo widzę
Mówi how are you my friend? Thank you fine
Weź mi nie wpierdalaj bzdur jak coś masz to daj
Typ chociaż nie stwarzał wrażenia przekrętasa
To byłem na oriencie bo tutaj takich masa
Się zdarza mówi że trzeba po to jechać
Ale git jesteśmy z nim będziemy zwiedzać
To wołam ziomka który też w dobrym stanie
Najebany mówię brachu będzie zwiedzanie
Ruszyli po dwóch przesiadkach z metra do metra
Wysiedli nie dbając o szczegóły tego miejsca

Nieznajomy teren bloki szybkie kroki
Coś wisi w powietrzu typek coś się marszczy zero gadki
Rozkminka ale nie damy się załatwić przecież
Z fartem się ogarnie i nie przestajemy lecieć
Przed domem typ dojebany jak nas trzech razem
Otwiera drzwi ręką co ma na niej tatuaże
Idę po schodach powoli do góry
Jak coś to skacz z tego okna na dach fury
Ty podjeżdża dillpack na stół siadamy na krzesałach
Jedna druga kreska hajs dostał od wejścia
Patrzy po koleżkach wiedzą że tutaj nie mieszkam
Zostało nas dwóch ziomka też nikt nie zna
Rozglądam się do okna mamy parę metrów
Patrzy na mnie jakaś dupa i czarnuchów ze dwóch
Są dziwnie mili zapraszają na górę
I wtedy kurwa jeszcze wyszedł jakiś Turek

Pytają nas o siano i wciskają jeszcze piątkę
To nie dobry początek jak się szarpią z moim Ziomkiem
Chcemy wyjść ale nic na to nie wskazuje
To się czuje uwierz wzrok na plecach nie heca
Bo kopyto pod pazuchą wystaje czarnuchom
W mordę typa dawaj strzał i zawijaj
Skok i szybkie buty ogień to mamy kłopoty
Adrenaliny zastrzyk znowu zaczynamy tańczyć
Nie wiem ile piłem ale zrobiłem się trzeźwy
Gdy przyczaiłem że jeden z nich ma broń
To wersy co teraz piszę to pisząc je mam ciary
Bo w nieznanym kraju ciężko spierdalać Stary
I długa biegniemy w stronę z której żeśmy przyszli
Trzech z nich wsiada w furę i za nami wyścig
Któraś w lewo któraś w prawo i prosto
Serce mi biło w takim tempie że kosmos

Po kwadransie sprintu wpadam na Peugeot'a
Ja kumaty chłopak w lewo noga
Piętnaście kroków wskoku i autobus zamyka drzwi za nami
Tamci zostali sami z dwieście metrów dalej
Na farcie chyba poszło serce waliło mocno
Mamy towar cała głowa balanga do rana
Została jeszcze mana mamy grama
Turyści turystki miłego zwiedzania
W dziwnym autobusie o dziwnych numerach
Gdzie jesteśmy co i jak zapytaj szofera
Można się pośmiać dopiero teraz na farcie
Znów się czuje dobrze jak czułem się na starcie
Koło dziwnych ulic bram nie wiem gdzie to tu to tam
Alko śmiechy gram dobrze że nie jestem sam
I na nowo plac Pigalle Luwr daje słowo
Wyszło na nasze wyszliśmy cało i zdrowo

Músicas mais populares de Małach

Outros artistas de