Trzecia rano
Jest noc po wszystkim stoję i palę
A w głowie za dużo hałas i szum
I niby znam to jest tak jak zwykle
A jednak dziś przeraża mnie tłum
Nikt mnie nie rani wszyscy wciąż mili
Wiem że nie będzie żadnych mocnych słów
Niby ok ale wiesz marzę
Żeby zadzwonić do ciebie znów
Chciałbym zadzwonić i tylko słuchać
Jak cichym głosem mówisz mi
Że dzień był długi sporo się działo
A teraz dom spokojnie śpi
Chciałbym zadzwonić i móc powiedzieć
Tęsknię za jednym wspólnym dniem
A twoja siła to moja tarcza
I źle gdy sama zapadasz w sen
Jest noc wśród ludzi czułem się obco
Sufit nade mną jest coraz niżej
W pustym pokoju wypijam drinka
Tak bardzo chciałbym być teraz bliżej
Dlatego marzę żeby zadzwonić
Tylko że nie mam właściwych słów
Nie chcę cię martwić i nie chcę milczeć
Więc z samym sobą rozmawiam znów
Chciałbym zadzwonić i tylko słuchać
Jak cichym głosem mówisz mi
Że dzień był długi sporo się działo
A teraz dom spokojnie śpi
Chciałbym zadzwonić i móc powiedzieć
Tęsknię za jednym wspólnym dniem
A twoja siła to moja tarcza
I źle gdy sama zapadasz w sen