Królowa ¿ycia
Niebieskie d¿insy i s³omiane kapelusze
Wodospad s³oñca, chmur poduchy, z³oto pól
Codziennie plecak pe³en ca³kiem nowych wzruszeñ
Królowa ¿ycia i król
Na taflach jezior trzepotanie bia³ych ¿agliŒnieg zim¹ w górach, latem lepsza morska sól
Czy dzieñ, czy noc nic oprócz pragnieñ ich nie nagli
Królowa ¿ycia i król
Dla zdrowia czasem spleen
Patykiem pisanych win
Odtr¹caj szyjke i "skool"
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia i król
Zwyciêstwa pierwsze i przegranych pierwsza gorycz
Motanie spraw jak rajdy bilardowych kul
Co raz m¹drzejsze ¿ycia pod³apuj¹ wzory
Królowa ¿ycia i król
Tych najtrudniejszych w ¿yciu rozmów ostre s³owa
"Jakoœ to za³atw" "dla higieny weŸmy œlub"
Choæ trochê g³upio by³o, trudno dopasowaæ
Królowa ¿ycia i trup
Na szczêœcie brak pamiêci
Jakoœ tam trzeba krêciæ
Po prostu we mnie siê wtul
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia i król
Pofartowa³o siê zupe³nie nies³ychanie
Gablota mota na opony wstêgê szos
I skór¹ kurtek œwiec¹ w œrodku jak marsjanie
Królowa ¿ycia i boss
Jak cz³owiek wygra to dopiero ma coœ z ¿ycia
Naprawdê czuje jak wariuje w ¿y³ach krew
Uk³ady takie, ¿e no wprost nie do odbicia
Królowa ¿ycia i szef
To ju¿ napewno góra
I farty i kultura
Nigdy nie wypadn¹ z ról
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia i król
A potem taki czas, ¿e wszystko jest ju¿ œliczne
I co raz mniej codzieñ zwyczajnych spraw, cest brulle
Wiêc admiruje ciê, bo to takie romantyczne
Królowa ¿ycia i król
Co raz mniej jawy, co raz wiêcej alkoholi
Oh, Barleycorn, powieki oczom duszy stul
Oboje wiemy jak samotnoœæ noc¹ boli
Królowa ¿ycia i król
Wódeczka raz, bo œwita
Pod czaszk¹ kac zgrzyta
Wszystko za³atwi ten ból
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia
Królowa ¿ycia i król