Kanion

Zadumani zamyśleni
Nad kanionem mrocznym
A po zboczu siną smużką
Pełznie dym
Zapatrzeni zakochani
Wypatrują oczu
Jakby to do życia
Wystarczyło im

A my zaklęci ciszą
Szeptami mrokiem skrytych drzew
I oczy nam dziwnie błyszczą
I słychać kołatanie serc
A zmierzch dziwną ma barwę
Gdzieś krzyczy niespokojny ptak
Wiatr gwiezdną nastroił harfę
I pieśń powrotu śpiewa nam

Zadumani zamyśleni
Nad kanionem sennym
Zaplątanym w labirynty
Śnieżnych gwiazd
Tam powrócą tam zostaną
Będą zawsze wierni
Skałom które stoją niby
Wieże miast

A my zaklęci ciszą
Szeptami mrokiem skrytych drzew
I oczy nam dziwnie błyszczą
I słychać kołatanie serc
A zmierzch dziwną ma barwę
Gdzieś krzyczy niespokojny ptak
Wiatr gwiezdną nastroił harfę
I pieśń powrotu śpiewa nam