C.H.C.W.G.

Jak bit to tłusty (bang)
Jak kac to gigant (wow)
Żyjemy w junglii (co)
Więc nas nie widać (Elo)
Wciąż o nas słychać i niesie się to echo
Ulica tym oddycha więc trzęsie się tu beton (pow)
Chcą złotą kietą zabłyszczeć na tej scenie
Już jako złote dziecko widziałem ten błąd w systemie
To znaczyło tu coś więcej niż bucket i torsiony
Gdy zwiedzałem tu z plecakiem warszawskie tory i szyny
Już nie wracam do przeszłości ona tu tez nie wróci
Dzis raperzy strasznie jęczą dusi ich pasek Gucci
Dwa tysiące osiemnaście kto jest kim tu czas pokazał
Nie przyszliśmy z ziomalami żeby tylko hajs pomnażać
Przytuliłeś jakieś koła rozumiem że spoko kasa
Choć zarabiasz jak żigolak to udajesz zarobasa (Łee)
Chuj mnie obchodzi czy nowa czy stara szkoła
I nie chodzi tu o ciuchy bo to tylko metafora (Elo)

I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)
I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)

To zawsze było dla braci i spierdalali łaki
Robiliśmy rap taki co przecierał wam szlaki
Ja nie wspieram padaki mam do niej wstręt i
Nie jestem śrubka żebym kurwa miał się wkręcić
Żadni abstynenci raczej ci pierdolnięci
Co jak jebną Ci strzała wypadną Ci zęby z szczęki
Młodzi piękni i w wiedzę bogaci
Masz tu ekstrakt ulicznego syfu w czystej postaci
Żadne Gucci tu dupy biegają bez gaci
I chuj dziś kumają ci śmieszni małolaci
Jacys frustraci mówią że noszą Versace
A tak naprawdę to kurwa są tu bez pracy
I jedzą z czyjejś tacy i chwalą się niczym
Bo w ich życiu nie czym się szczycić
Tak jestem dzieckiem złotej ery
Bez bajery po prostu jestem kurwa szczery

I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)
I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)

Może mam cieńszy portfel niż Twój
Jeżdzę 9 letnim Golfem na Tour
Zamiast Fendi noszę North Face i chuj
Mam wszędzie dostęp ty możesz mówić do mnie król
Może mam cieńszy portfel niż Twój
Jeżdzę 9 letnim Golfem na Tour
Zamiast Givenchy noszę North Face i chuj
Byłem tu pierwszy ty możesz mówić do mnie król

Nie spałem w tych pałacach ale stałem na ich dachach
Nie kupiłem skrawka ziemi ja zdobyłem kawał świata
Nie zabrałem Ci przestrzeni zawsze wypełniałem niszę
Często osiągałem zenit czasem prześwietlałem kliszę
Masz w gratisie moje błędy dziś się możesz zabezpieczyć
Na ulicy zjadłem zęby i to nie są tanie rzeczy
W showbiznesie same dzieci myślą że to da się kupić
Chcą mi sprzedać jakieś gówno które nie trzyma się kupy

I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)
I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)

Tu nie chodzi o zazdrość ani nie chodzi o modę
Ziemia się trzęsie jak w Tajpej wciąż rządzi tu stary kodeks
Możesz być tanią wydmuszką w najdroższych szmatach z Vitkac'a
Zamiast duszy mieć gówno z wierzchu to tylko atrapa
Kurwa nie ma tu bata sałata nie gra tu roli
Nie kupisz sobie tu brata możesz se kupić pozory
Gówno do Ciebie powraca to zawsze działa w dwie strony
Zaliczysz kurwa fuck up'a pewne jak brud w kakofonii
Karma to w chuj wielki olbrzym pierdolnie tobą o beton
Trafi cię jak polish zombie złoży jak Nurmagomedow
Bo jest inaczej niż sądzisz tam gdzie nie liczy się żeton
Nie sięgasz tutaj do kolby po ziemi pełza Twój etos

I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)
I chuj Ci w Gucci i sram ci w Versace
Szacunku nie kupisz ile byś nie zapłacił (Jwp Crew)

Músicas mais populares de Kosi

Outros artistas de