4 Ściany Wyobraźni
Znam takie miejsce gdzie częściej i częściej
Wracam na całe szczęście znam przejście
Od świata ja tam odcinam się latam
Szybuję
Odwiedzam je wtedy gdy spokoju potrzebuję
Potrzebuję doktorku od piątku do piątku
Muli mnie we łbie i muli w żołądku
Czyli co czyli to że potrzeba to to to to to to to aj
Często mnie dopada złych myśli forma
Często dość mam często wpadam w złość aj
Mogę być jak żmija lepiej tutaj nie podchodź bez kija
Ty lepiej mnie łukiem omijaj bo mogę pozabijać na śmierć na śmierć
Koniec żartów cześć do śmiechu nie ma mi
Napada mnie ból
Ręce do góry to napad
Nie pomoże mi żaden napar
Melisy zapach ziółek na zawał
Ręce do góry bo będziesz płakał
Badaj to synek zobacz jak młynek zabiera mnie w krainę
Tu za zakrętem
4 ściany wyobraźni
Oczy zamykam i jestem
Tu za zakrętem od szarej barwy świata
Obracam się na pięcie
Tu za zakrętem
4 ściany wyobraźni
Oczy zamykam i jestem
Tu za zakrętem od szarej barwy świata
Obracam się na pięcie
Ręce do góry ojoj ulalala
Pi pi pi pif paf
Ręce do góry ojoj ulalala
Pi pi pi pif paf
Wojna jest we mnie walczą noce bezcenne
Z promieniami dnia których to światło jest ciemne
I ciemnością zakłócają mój spokój pod powiekami
Mamy 4 ściany wyobraźni pokój
Kiedy miliardy ton waży mój krzyż
Kiedy ciągle padam na pysk
Kiedy nie pomaga akysz uciekam jak szara mysz
Nie pomagają mi na te kopy tabletki nie ani żadne syropy
Szpryce czy bańki czy do dupy czopy
Budzę się w nocy i wołam pomocy
Oczy zamykam i znikam ty nie gadaj do mnie
Nie pytaj nie ma mnie nie ma żadnych bodźców
Nie będę odbierał teraz
Pod powiekami ukryty nikt teraz mnie nic nie dotyczy
Jak pies zerwany ze smyczy będę się byczył
O co come on Wskakuję na hamak
A w tle panorama zła która znika sama
A ja będę królowcem co sam sobie króluje
I myślami rysuje co czuję kapujesz
Tu za zakrętem
4 ściany wyobraźni
Oczy zamykam i jestem
Tu za zakrętem od szarej barwy świata
Obracam się na pięcie
Tu za zakrętem
4 ściany wyobraźni
Oczy zamykam i jestem
Tu za zakrętem od szarej barwy świata
Obracam się na pięcie