Jazda

Jazda
Jestem Kinny jest ze mną moja Honey
Nie tykam twojej świni jak muzułmanin
Chcesz mi ubliżyć więc rzucasz kamieniami
Weź wracaj do jaskini yeah
Jestem Kinny a Ty nawet nie potrafisz się przedstawić
Jak upadam zwykle kończę tak jak Chabib
Wiesz ciężko mnie trafić
Lecz łatwo mnie strawić wiesz
Bo jestem pyszny le-lecz tylko czasami
I jestem śliczny nie tylko dla mamy tak apetyczny
Weź wytłumacz im że nie wszystko jest prawdziwe
Nawet to co widzisz

Ja nie jestem savage ani żaden gangster
Mimo tego że codziennie w kominiarce
Ja nie proszę się o wojnę ale jak trzeba to pier olne
Ja nie jestem savage ani żaden gangster
Mimo tego że codziennie w kominiarce
Ja nie proszę się o wojnę ale jak trzeba trzeba trzeba trzeba

Mordo trzeba żyć nawet jeśli nie masz nic
Mordo jebać tych co chcą zdeptać Twoje sny
Jeśli jakiś świr wkłada ci w mrowisko kij
Zrób coś z tym krótko z nim
Je-jestem nieobliczalny jak pierwiastek z dwóch
W w mieście co dzień typy z ulicą biorą ślub
A ich welon to jest Turek
Jeśli chcą Cię wciągnąć to radzę na nich zrobić pull-up
Jazda
Tu jak kamień spada z serca to ci zwykle łamie nogę
Lub się zatrzymuje w nerkach to jest chore (okej)
Wszystko chore ale nikt nie jest doktorem
Jak ty chcesz mi strzelić w głowę jak masz pistolet na wodę

Ja nie jestem savage ani żaden gangster
Mimo tego że codziennie w kominiarce
Ja nie proszę się o wojnę ale jak trzeba to pier olne
Ja nie jestem savage ani żaden gangster
Mimo tego że codziennie w kominiarce
Ja nie proszę się o wojnę ale jak trzeba

Nie wszystko jest prawdziwe nawet to co widzisz
Nawet to co widzisz
Yeah yeah yeah yeah yeah
To ja to ja taką mam nadzieję
To ja to ja w sumie sam nie jestem pewien