Trzeba zasnąć
Krążę jak wilk polarny
W wilczej duszy zew
Czego się bać w cieplarni stada
Ostrzy kłów bogów niespełnienia
Oczy gaszących wszystko
Wszelki płomień z ust
Kiedy mi trzeba zasnąć
Sowi czuły sen
Nagi i pełny zjaw kochania
Mogę w nim schodzić aż do piekła
Słowo się w rzecz zamienia
Brak mi twoich słów
Krąży wilk starodawny taniec
Głodny zwierz
Dumny
Swymi kłami
A ty kto
No i któż cię poznać ma