Właśnie tu [BezTwarzy Remix]

Tu życie jak nigdzie śmiertelną chorobą
Nie kładź się za wcześnie taniec z diabłem przed tobą
Stąd płynie codzień krwawy cierpienia esej
Marzenie mieć tyle na koncie cyfr co ma pesel
Tu nieludzkie dzieci i ludzkie śmieci
A co do jutra uśmiech gaśnie na ustach (tu)
Masz wybór proceder albo pielęgnujesz biedę (tu)
Czterdzieści lat na karku zawał idziesz w glebę (tu)
Płyniesz z nurtem ziomal nie zmienisz systemu (tu)
Miłość hurtem kona w upodleniu (tu)
Tu pusty żołądek nie ma sumienia
Składa zimny pocałunek w czoło na „do widzenia" (tu)
Tu szansa jak jest pierwsza i ostatnia (tu)
Tu samobójczy lot owada do światła (tu)
Tu ten zew natury który mówi wszystko (tu)
Tu z własnej skóry chcesz uciec białystok

Po pierwsze respekt dobrym ludziom pokój
Po drugie miłość dla tych ulic z bloków (białystok)
Tu na zawsze
Gdzie wolność to stan umysłu
Gdzie żyje się na prawdę (na prawdę)
A historie są autentyk
Tu gdzie przyjaźń nienawiść zawiść sentymenty
Wśród tych ludzi martwy punkt (martwy punkt)
Rzeczywistość ze snu budzi właśnie tu (właśnie tu)

Opieram się na tym co mam
Tu już mnie nic nie zaskoczy
Blaski i cienie ten sam motyw
Nadal to nie szklane domy
Żyję nie jak każdy jestem świadomy
Budując przyszłośc
Stoję twarzą w twarz z nieuchronnością
W rękach ziemia która może mnie pochłonąć
Przechodzę przez ocean ludzkich brudów zachowując godność
Nie jestem bez grzechu nie zaprzeczę tym słowom nigdy !
Tu mam bliskich dla nich bije serce
Bez konwentu prosto stąd w pogoni za szczęściem
Afirmacje to wystarczający pretekst
Bez pozorów gry dobrze wiem kim jestem
Co w duszy gra jest bezcenne pozwala przetrwać
Czy różne miasta widzisz ta sama przepaść
Po jednej wyższa sfera po drugiej bieda
Pełne zaspokojenie kontrast złudne marzenia
Coś nie tak nie słyszysz mienia sumienia nie zagłuszysz
Tu gdzie ludzkie łzy i ludzki krzyk ze snu budzi
Pieprzonej władzy ucisk jestem ponad tym
2005 dobrym ludziom krzyż na drogę
Drugi oddech to nadzieja reszta to fakty

Po pierwsze respekt dobrym ludziom pokój
Po drugie miłość dla tych ulic z bloków („jotpeg" jestem)
Tu na zawsze
Gdzie wolność to stan umysłu
Gdzie żyje się na prawdę (na prawdę)
A historie są autentyk
Tu gdzie przyjaźń nienawiść zawiść sentymenty
Wśród tych ludzi martwy punkt (martwy punkt)
Rzeczywistość ze snu budzi właśnie tu

Kocham nienawidzę szczerze ci mówię
To miejsce ci ludzie świat tyle złudzeń
Tłumiąc agresję niejeden się poddaje
Może rusz jego szczęście i pojdzie dalej
Byt bezcelowy regres nie progres
Być kulą u nogi bezsens to spędza sen z powiek
Nie chcesz musisz znów nic nie zrobisz
24 na dobe w szczęściu i w chorobie
Może naszym dzieciom będzie lepiej
Z tą myślą od pokoleń co to jest uczciwośc
Wie ktoś prawda w oczy kole
Chcąc nie chcąc powiedz co jest ludzie przeciwko sobie
Tu gdzie czas na chwilę się zatrzymał
Umrzesz raz i taki będzie finał
Tym co mają władzę ujdzie płazem wszystko
Dla nas kryminał i niepewna przyszłość
W oczach strach brak reakcji często
Na dnie poczucie godności na twarzy obojętność
Tu życie jest prawdziwe
Choć nic nie jest proste to wiem że jest możliwe
Znów jestem tu gdzie marzenia niosą dalej
Znów myśli triumf nie przegrałem wcale
Nieraz martwy punkt mimo to ja tu zostaję

Po pierwsze respekt dobrym ludziom pokój
Po drugie miłość dla tych ulic z bloków
Mrw wwa tu na zawsze
Gdzie wolność to stan umysłu
Gdzie żyje się na prawdę (na prawdę)
A historie są autentyk
Tu gdzie przyjaźń nienawiść zawiść sentymenty
Wśród tych ludzi martwy punkt (martwy punkt)
Rzeczywistość ze snu budzi właśnie tu właśnie tu

Músicas mais populares de Kama

Outros artistas de Asian rock