Love song Pt. 2
Od samego rana kiedy znowu budzę się
Widzę cię gdy jadę furą widzę cię we śnie
Widzę cię gdy z kolegami u mnie gramy w grę
Lubię wbijamy by zagrać koncert u ciebie
Mamy tak wiele wspólnego chyba styl i kolor
Od zawsze widzę na zielono często śmigam w moro
My jaramy tak ze z dala widać ziomki smolą
Niech pierdolą to Polska zwijam bletę w zioło
Mówią on ja musi kochać znowu mówi o niej
On tak dobrze już ją zna tańczą mi amore
Będą ze sobą do końca żadna nie jest godzien
By zastąpić tą jedyną po kres
Oj marihuana powiedz jak cię minąć kiedy siedzę tu sam
Oj moja kochana chce cię z rana niech nas tutaj nie widzą
A ty nie będziesz płakała będę z tobą zawsze dam ci kochanie skroń
Nigdy nie zostaniesz sama gdy mnie zbudzisz razem spędzimy znowu noc
Widzę dzień cień ciebie jakbym tu nie widział nic
Jemy obiad coś tam mówisz ale w mojej głowie liść
Ona w kółko coś narzeka że przez lajki nie chce żyć
Szybko znikam korytarzem spalin
A moja zielona dziewczyna dobrze kuma co ja mowie
Jest tak dobra w kuchni ma te ciastka które lubię
Nie wie co to mąka no bo ja nie nosze w czubie
Jak mowie o polówie znaczy nowe blety degustuje
Łooł marihuano chodź chodź niech skumają nasz los
Ty przecież wiesz że to co robimy to nie jest zło
Oj marihuana powiedz jak cię minąć kiedy siedzę tu sam
Oj moja kochana chce cię z rana niech nas tutaj nie widzą
A ty nie będziesz płakała będę z tobą zawsze dam ci kochanie skroń
Nigdy nie zostaniesz sama gdy mnie zbudzisz razem spędzimy znowu noc