Zbiór kilku myśli
Nie chce żebyś na ścianie oglądała tą pusta ramkę
W którą kiedyś włożyliśmy zdjęcie
Nasze twarze były wtedy jak dwa różne tatuaże
W których mieściliśmy nasze szczęście
Dzisiaj jedna rzecz która boli cie to milość
Dzisiaj minęło to co było każdy żyje chwila
Odcieliśmy sie od siebie jak dwa różne światy
Pozostał tylko wszechświat i pod zdjęciem kwiaty
Na twarzy straty te miny same tłumaczą
To co kiedyś straciliśmy i co te uczucia znaczą
Pchałem cie na gore żebyś dotykała gwiazd
A ty spychałaś mnie w dol mówiąc mamy na to czas
Mamy dużo czasu niby Niby mieliśmy
Dzisiaj szkoda jest mi życia na te wszystkie blizny
Ale znowu spokój cisza i szept
Bo tylko w ciszy mogę pokazać mój gniew
Pamiętam śpiew ptaków śpiew piękne poranki
Na trawie rosa i deszcz na palcu kropla
Ten jeden dzień to jak ostatni w słowach
A ja dalej sie chowam bo boje sie o nas
Mówia ze bieda uczy życia
Ale biedy nie chcesz przeżyć tak samo jak nie chcesz umierać
Po paru zerach na koncie to tylko schemat
W którym nie musisz wybierać nic to tylko marzenia
Niektóre słowa bola bardziej niż czyny
Niektórych spraw nie naprawimy ale chociaż sie starajmy
Nie miałem na myśli życia z dobrej ferajny
Ani frajdy z tego co robię gdy mam przed sobą zastrzyk
Nie miałem wielu szans ani jednej szansy
Po której bym brat żałował przez to ze jestem tak chamski
Człowiek w życiu popełnia tak dużo błędów
Że ciężko jest sie połapać gdy odciągam sie od tekstów
Parę moich wersów mogło zranić parę osób
W jakiś sposób tłumaczyłem to nie o was ale dałem spokój
Każdy wiedział ze to o nich a ja kłamałem Przez to
Straciłem zaufanie do ludzi którzy mnie nie chcą
I dzisiaj z jedna kreska usiadłem
I myślałem ze to zrobię ale nie mogłem
Czułem strach w oczach nie miałem zrenic
Widziałem tylko ścianę i to co we mnie siedzi
Bylem sam samotność to najgorsza cecha
Doprowadza do samobójstw a ja nie mogłem uciekać
Kumple nie poznawali człowieka jakim sie stałem
Bo przegrałem ze sobą a nie z tym co chciałem
Udowadniałem sobie ze stać mnie na coś
Lata mijają a ludzie dalej coć tracą
A ja sie muszę przyglądać
Na tych których nienawidzę
Po paru moich związkach było kilka rozstań
Z jednego nie ucieknę i będę w tym do końca
Choćby kiedyś moja historia miała sie skończyć
To będę w tym będę Tak jak do końca tej zwrotki