Mary Ann
Dosyć mam w życiu burz
Nie chcę win ani róż
Może być odtąd spleen
Smutek piołun i kurz
Tylko raz tylko raz
Żeby powrócił ten
Jedyny dzień i żagiel nasz
Na Mary Ann
Mogę Ci kwiatki rwać
Z Tobą pić ziółka grzać
Zostać Twym cudnym snem
Śpiewać nocą i dniem
Tylko spraw tylko spraw
By wrócił tamten dzień
Wspaniały sen jedyny dzień
Na Mary Ann
Gdy nadejdzie wieczór opuścimy stary port
Czekam siedem świeczek i urodzinowy tort
Potem na weselu mym
W tan pójdziemy dzisiaj tak jak w dym
I z panami szczęścia wypijemy miód i gin.
Teraz wiesz to był ten
Biały sen w biały dzień
Tobie też raz się śnił
Jeden raz ale był
Tylko ten tylko ten
W błękitach biały len
Ten jeden sen to żagiel nasz
Na Mary Ann
Weźmie nas daleko aż na drugi świata brzeg
Księżycową rzeką tam gdzie nic nie kończy się
Byle silny wicher wiał
Byle każdy mocno tego chciał
I za dobrą drogę złoty pieniądz może dał
Mówią mi szkoda słów
Szkoda lat
Szkoda snów
Mówią że leży już
Gdzieś na dnie ciepłych mórz
Lecz ja wiem lecz ja wiem
Powróci tamten sen
Mój biały dzień jedyny dzień
Na Mary Ann
Mój biały dzień jedyny dzień
Na Mary Ann