Jeden niepotrzebny gest
Jeden niepotrzebny gest
Jeden ruch nieważny
Słowo które bywa też
Znakiem dla uważnych
Taka zwykła mała rzecz
I już wiesz dobrze wiesz
Coś się rozpadło coś gdzieś uciekło
Znów o miłości niebo i piekło
Niepowtarzalna nierealna szalona
Jedyna w życiu chwila mija spłoszona
By zaraz potem nieporadni przez łzy
Kto winien spytać ja czy ty
Kto winien ja czy ty
Na tę chwilę czeka się
Czasem całe życie
Nie przychodzi kiedy chcę
A gdy jest jest niczym
Starczy bowiem mała rzecz
I już wiesz dobrze wiesz
Że coś minęło coś się rozwiało
Coś nadchodziło i coś być miało
Że rozproszona nie powróci już do nas
Sekunda z której długi powstać miał romans
I znów pytani nieporadni przez łzy
Kto winien temu ja czy ty
Kto winien ja czy ty
Jeden niepotrzebny gest
Jeden ruch nieważny
Słowo które bywa też
Znakiem dla uważnych
Taka zwykła mała rzecz
I już wiesz dobrze wiesz
I znów pytani nieporadni przez łzy
Kto winien temu ja czy ty
Kto winien ja czy ty