muarz
Znw nie mam kawy, ani psa
W pokoju mrok, za oknem mga.
Ty sobie posza - jestem sam,
i licho wie
kiedy wrcisz,
a mnie
ju si nie chce spa...
Wic id gdzie chcesz -
do diaba id.
Mj humor pody
to moja jest rzecz -
czasem musz by zy
na modo, na deszcze, na ciebie,
na teatr i na niespenienie,
pozory mdroci i to, czego nie wiem,
na kade twoje milczenie.
Bo z takiej zoci - nie wiem jak -
wynika akord, czasem dwa,
i wtedy przyjaciela mam,
co w czarno-biaym smokingu
na trzy-czwarte
dzieli t zo
i z nim pogada mog, a
ty cicho wejdziesz,
powiesisz gdzie paszcz
i lekarstwo mi dasz
na modo, na deszcze, na ciebie,
na teatr i na niespenienie,
pozory mdroci i to, czego nie wiem,
na kade twoje...