Kto chce bym go kochała
Kto chce byś go kochała
Nie może być nigdy ponury
Musi potrafić unieść na ręku
Wysoko do góry (kto chce bym go kochała)
Kto chce bym go kochała
Musi umieć siedzieć na ławce
I przyglądać się bacznie robakom
I każdej najmniejszej trawce (kto chce byś go kochała)
Musi też umieć ziewać
Kiedy pogrzeb przechodzi ulicą
Gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą
Kto chce bym go kochała
Musi umieć pieska pogłaskać
I mnie musi umieć pieścić
I śmiać się i na dnie siebie
Żyć słodkim snem bez treści
I nie wiedzieć nic jak ja nie wiem
I milczeć w rozkosznej ciemności
I być daleki od dobra
I równie daleki od złości
Kto chce bym go kochała
Nie może być nigdy ponury
Musi potrafić unieść na ręku
Wysoko do góry
Kto chce byś go kochała
Kto chce bym go kochała