October Birds
Where'd the October birds go?
I used to watch them from the window
When I had eyes to see
When I was more like me
Where your rosy face go?
When did your cheeks get so hollow?
Just a reflection of me
Did I hurt you so badly?
I want to be good but the moment I see
That runaway bride on the train headed east
I want to be like her, I want to be free
She lifts her dress and runs into the street
But I've never seen a staircase without dreaming of falling
I'm the flinch in your cheek, I'm the shake in your hand
And I've laid here before and l'll lay here again
And I haven't seen war but I've tasted the sand
I've died five hundred times with your flag in my hand
And I've never seen a river without dreaming of jumping
Call me lucky and spoiled, I'm selfish and awful
I wake and I want more, I go to sleep needing you
Over and over, I take what you give me
No man is an island, I'm the girl on your shoreline
Washed up and heaving, pathetically breathing
I cling to your sleeves and I stop you from leaving
October birds singing and wedding bells ringing
Tied to the altar, l'll keep you forever
Don't let me down easy, you're in me too deeply
[Zwrotka 1]
Gdzie podziały się październikowe ptaki?
Kiedyś obserwowałam je przez okno
Kiedy miałam widzące oczy
Kiedy bardziej przypominałam siebie
[Zwrotka 2]
Gdzie podziała się twoja różana twarz?
Kiedy twoje policzki tak się zapadły?
Tylko moje odbicie
Czy aż tak bardzo cię zraniłam?
[Zwrotka 3]
Chcę być dobra, ale kiedy tylko widzę
Uciekającą pannę młodą w tym pociągu jadącym na wschód
Chcę być jak ona, chcę być wolna
Podnosi sukienkę i wybiega na ulicę
Ale ja nigdy nie zobaczyłam schodów nie marząc o upadku
[Zwrotka 4]
Jestem drgnięciem twojego policzka, jestem drżeniem twojej dłoni
I leżałam tu wcześniej i znowu będę tu leżeć
I nie widziałam wojny, ale posmakowałam piasku
I umarłam pięćset razy z twoją flagą w dłoni
I nigdy nie zobaczyłam rzeki nie marząc o skoku
[Zwrotka 5]
Nazwij mnie szczęściarą i zepsutą, jestem samolubna i okropna
Budzę się i chcę więcej, zasypiam potrzebując cię
Ciągle biorę co mi dajesz
Nikt nie jest samotną wyspą, jestem dziewczyną na twoim brzegu
Wyrzuconą na brzeg i ciężko oddychającą, żałośnie oddychającą
Łapię twoje rękawy i powstrzymuję cię przed odejściem
Październikowe ptaki śpiewają i biją weselne dzwony
Przywiązana do ołtarza zatrzymam cię na zawsze
Nie odrzucaj mnie delikatnie, jesteś we mnie zbyt głęboko