Elka
Ma piękną twarz i oczy jak kwiaty
Podobne do stubarwnej tęczy
Nie mogę spać smutno mi tak
Jej obraz wciąż mnie w nocy dręczy
Czekam na znak na jakiś gest
Chciałbym ją poznać trochę bliżej
Gdy widzę ją to zmienia się świat
Rozchmurza moją twarz
Jest jedna o niej śnię
Gdy w szkole siedzę sam
Myślami biegnę za okno
Na ulicę pełną aut
Najfajniejsza była Elka
Elka z ósmej C
Pisałem do niej listy na matmie
Każdy w niej kochał się
Bo w życiu naszym już tak bywa
Że złe czy dobre mamy dni
Lecz pierwsza miłość nie rdzewieje
Proszę uwierzcie mi
Tak minął czas mych szkolnych lat
Jak wietrzyk wiosenny beztroski
Trzeba nam teraz inaczej żyć
W tym dziwnym świecie dorosłych
A ja bym tak chciał powrócić znów tam
Na łąki pełne polnych kwiatów
Gdy nie wiedziałem dlaczego i ja
I co mam z siebie dać światu
I myślę sobie teraz
Tak dokąd dalej iść
Przede mną mroczny korytarz
Moich przyszłych dni
Najfajniejsza była Elka
Elka z ósmej C
Pisałem do niej listy na matmie
Każdy w niej kochał się
Bo w życiu naszym już tak bywa
Że złe czy dobre mamy dni
Lecz pierwsza miłość nie rdzewieje
Proszę uwierzcie mi
Najfajniejsza była Elka
Elka z ósmej C
Pisałem do niej listy na matmie
Każdy w niej kochał się
Bo w życiu naszym już tak bywa
Że złe czy dobre mamy dni
Lecz pierwsza miłość nie rdzewieje
Proszę uwierzcie mi