Ten stan

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam

W oczach błysk jak latarni światło
Przy niej nawet wszystkie gwiazdy nocą gasną
Bez niej ten świat traci kolory i sens
Jeden uśmiech jej lepszy od miliona wejść
Wszystko dookoła mnie jest rozmazana
Co się dzieje nie wiem sięgam po atrament
Burza w głowie myśli zaraz spisywane
W sumie trochę lubię ten chwilowy zamęt

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam

Znowu czekam na ten jeden dźwięk
Znowu czuję jakbym gdzieś za wolno biegł
Co poradzę na to że ja
Inny plan inny powrót inna wolność
To jest dla mnie trochę jak silny narkotyk
W paru chwilach znikają wszystkie kłopoty
Nawet przez moment nigdy nie mam ciebie dosyć
Please don't left me jakaś mi się o to prosi

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam

Znowu ten stan
Dla mnie jest jak pełnia
Znowu szum nie potrafię znaleźć miejsca
Jak algorytm tętno znowu się zapętla
Kiedy się tak czułem
Nawet nie pamiętam