Lili
Zobaczył ją tak bardzo blisko
Tak naturalnie przepiękną Lili
I zapamiętał kolor wszystko
Już zakochany był tak zakochany był
Na jego oczach było olśnienie
Kolory barwy i jej odcienie
I jeszcze ta obietnica dana:
Ja namaluję Lili dzień
Szarawy świat odejdzie szybko
Poleci z nieba kolorowy pył
Powoli wiatrem spadał nisko
Zaczarowany był zaczarowany był
On zakochany był jej radością
Zauroczony w korowodzie słów
I po za jego świadomością
Odwagę dano mu żeby do Lili mówił jedno
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż
Miliardy nowych gwiazd na niebie
Miliony wierszy które znała już
Tysiące barw gdzie ona drzemie
I parę złotych róż i kilka białych róż
Dostała wszystko za spojrzenie
Za mały dotyk przypadkowy ruch
To wszystko nie jest jej marzeniem
I powiedziała mu żeby do Lili mówił jedno
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż
A kiedy zajdą te dni
I jego słodka Lili
Odjedzie we mgle czarnym koniem OLE
Powie że to nie grzech
Jego kolej na gest
Bo wie gdzie ona jest
I weźmie do rąk
Morze czarne i ją
Zaczaruje w tę noc
Do Lili powie jedno
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż
Ja namaluję dzień Twoją ręką
Na Ziemii pojawi się cud
Dotykiem koloruję na niebiesko
Zamieni się czarne na róż