Wracam na Ląd
Krok za krokiem w jedną stronę
Krok zadumy ja wracam na ląd
Nie odnajdą mnie żółwia chcieli nie chcę
Nie mam nie oszukasz mnie
Uwierz to znak sam okrąg to znak
Nie oceniaj dnia przed zachodem słońca
Na falochronach trasa inaczej wygląda
Dookoła szum fal szum fal
Dookoła szum fal szum fal szum fal
Nie oceniaj dnia przed zachodem słońca
Na falochronach droga inaczej wygląda
W drugą stronę idę po spalonych mostach
Na falochronach widzisz jachty słów błękit błękit i ja
To ten czas wracam tam ja wracam na ląd
Niech zapłonie zabłyśnie całe niebo dla nas
Oświetla błyskiem twarz rozwiewa światło dnia
Rozbrzmiewa głosem fal czy ciemnych chmur jest
Powraca niczym przypływ w razie gdybyś już chciał
Nie oceniaj dnia przed zachodem słońca
Na falochronach trasa inaczej wygląda
Dookoła szum fal szum fal
Dookoła szum fal szum fal szum fal
Nie oceniaj dnia przed zachodem słońca
Na falochronach droga inaczej wygląda
W drugą stronę idę po spalonych mostach
Mój umysł to ocean myśli i kiedy ich się zwali kohorta
Płynę w małej łajbie na sztorm 10 w skali Beauforta
I nie wiem czy wrócę na ląd jak w chwale
Czy jak rozbity wrak na zimny piach wyrzucą fale mój rozum
Przy czym ląd dla mnie jest stanem w którym nie martwię się niczym
Ziom dlatego bardzo chcę zakotwiczyć w port
Znakomite flow nie zawsze da ci święty spokój
A to jedyne do szczęścia potrzebne zbędne opium
I nie wiem kiedy jakiś trigger zmieni życie mi znowu
Niczego już nie jestem pewien a dla mnie to novum
W KLAUD N9JN spojrzałem na siebie z oczu innych osób
Halflajf udowodniło że mogę żyć w inny sposób
Nie wiem którą drogę wybrać
Na małej łajbie chyboczą mnie fale na oceanie
I nie wiem w którą stronę świt gna
Kierunku nie pokaże na gwiazdach żadna raca
Mimo to wiem że wrócę na ląd zawsze wracam