Ruszmy
Ruszmy w tym świecie dusznym bariery skruszmy
Kariery złóżmy w sanktuariach by nie uszły
Złudzenia prysły biznes ten nie będzie czysty
Mój zapał wystygł chociaż kiedyś był ognisty
Dziś jestem bystry nie będę mówił jak mistyk
Wedrę się do top listy w przebraniu populisty
Idźmy z duszy szydźmy tak musi być
My tylko siebie widźmy jak Kain w to mi graj
Liczy się tylko nasz postęp jak podstęp nagły
To proste za każdym mostem most ten palmy
To proste jak ktoś jest osłem zabierz mu wszystko
A gro z tych ludzi prostych to pośmiewisko
Trzeba korzystać co dzień robić wszystko by stać
Było nas na przystań wakacje na wyspach
Kobiety co w tych snach połykają szable
Ja zrobię dla nich wszystko nawet wejdę w układ z diabłem
Życie życie jest nowelą psy rządzą i dzielą
Same troski w willi cierpi Rynkowski
Show biznes tak się kręci
Tkwią w nim tylko bezinteresowni święci z zanikami pamięci
To nęci i kręci jak pieniądz na ulicy
A my w samym środku straceni niewolnicy taa
A my w samym środku straceni niewolnicy
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
Ile razy w tyle żyjąc wokół życia
W umyśle który już do końca w tobie wysiadł
Chwytaj co podsuną oczy zamknij eden
Tam się przenieś jak pięknie
Zrobię wszystko byś spokojnie mógł zasypiać
Stoły zastawione w kolorowych drinkach
Boska pycha tylko kochać ten medialny przypał
Przykład w świetle kamer dobrze widać
To jest ten czas niby jak dają korzystaj
To jest ten czas stoję na zboczu urwiska
Mają tyle co dzień chwiejąc się na nogach
Bijąc w bile które trudno zahamować
Świadomość każdym rankiem budzi wielkim trzaskiem
Mogę mogłem i żałuję czasem
Będąc niewolnikiem ciągle czegoś w życiu pragnę
Będąc niewolnikiem ciągle czegoś w życiu pragnę
Nieraz listy każe szarpać nieraz
Nieraz sytuacja mimo zmiany ciągle wraca
Dalej żyjcie na tych oszukanych plażach
Dalej grajcie sztukę w swoich plastikowych maskach
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas
To ten czas