Wieczory niekochanych

Te wieczory fosforyczne
I w powietrzu zapach siarki
Pachnie piekłem, spalinami
I dziewczęce z puszkiem karki
Koło kiosku mężczyzn wianek
To wieczory niekochanych.

Strzelasz piwko raz i drugi
I już bracie masz kopytka
Jeden, który piwko sączy
Mówi: tak, ta jest niebrzydka
Więc podchodzisz roześmiany
To jest salon niekochanych.

I pomimo żeś jest diabeł
I że diable sączysz słówka
To już na nią ktoś tam czeka
Mowa twoja bardzo krótka
Facet pięknie jest ubrany
To wieczory niekochanych.

Znikły szybko twe kopytka
Znowu człapiesz buciorami
W ustach cierpko, cierpko w ustach
Pachnie kurzem, spalinami
I neony są jak rany
To wędrówki niekochanych

Gasisz światło i zasypiasz
Sen twój muszlą z szumem głosów
Z kobietami różowymi
Idziesz z jakąś w dal gdzieś szosą
I jest dobrze jak u mamy
To są noce niekochanych.

Músicas mais populares de Czeslaw Niemen

Outros artistas de Progressive rock