Hej dziewczyno, hej
Hej dziewczyno, hej! Jaki masz w tym cel?
Że zawracasz mi głowę wciąż?
Przecież wiesz, że nie nie namówisz mnie
Zresztą zły byłby ze mnie mąż
Cenę swej wolności znam wolę zostać sam
Nie namówisz mnie, szkoda twoich słów
Proszę skończ, nie zaczynaj znów
Hej dziewczyno, hej! Jesteś jeszcze tu?
Na co czekasz i czego chcesz?
Wybij z głowy swej że na żonę mi
Odpowiadasz najbardziej ty czarne oczy masz
Już nie widzę szans
Wolę włosy blond, jasne oczy też
Nie nalegaj, więc, skoro wiesz
Hej dziewczyno, hej! Co ja z tobą mam?
Czemu nie chcesz zrozumieć mnie?
Musisz przestać już tę komedię grać
Bo się skończy na pewno źle
Ja nie jestem, mówię Ci taki święty znów
Zresztą siadaj i nie przeskadzaj mi
Nic nie robię przez Ciebie dziś
Hej dziewczyno, hej! Pokaż no się tu
Jesteś ładna właściwie też nic nie mówisz i
Z tym do twarzy Ci
Hej, podobasz się teraz mi
Myślę, że nie będzie źle zastanowię się
Chociaż jeśli tak, szczerze wyznać mam
To najlepiej się czuję sam
Lecz na razie: Hej! (hej)
Hej! (hej) hej! (hej)
Hej! (hej) hej!
Pocałuję Cię!