Instynkty
Oślepia sztuczne słońce Cię nakręca strach napędza tak
Ustami łapiesz życie w dłoni nić przerwana słony smak
Nowy świat w bólu gdy przychodzisz nagi pomyśl sam
Nie znasz prawd dat ani króli świata cofnij czas
Instynkt stoisz tu dziesięć metrów pasów jest
Na chuj biec mandat chcieć to czerwone badasz je
Alarm ten w twojej czaszce głos ci mówi wahasz się
Nagle dźwięk ryk silnika tu przeleciał passat 5
Instynkt kiedy na krawędzi życia pęka lód
Strzela tu pod stopami gruntu nie masz teraz już
W rękach chłód w nogach chłód serce napierdala full
Jest tam twój kumpel już daje rękę żyjesz znów
To instynkt jak padasz na glebę po ciosie w bani szum
Ty składasz piksele w ten obraz chcesz podnieść się zanim gnój
Na barach tych będzie trenera tu nosił te pasy wiesz
Ty zaraz on zejdzie na noszach Ty czujesz to instynkt jest
Póki mam marzenia to żyję łapię emocje łapczywie jak tlen
Jakbym miał klaustrofobię i się zamknął w windzie
Jak ryba na brzegu gdy staw wyschnie
To się wcale nie musi skończyć dobrze nie jesteśmy w kinie
Mówisz popcorn jest za słony weź spróbuj moich łez
Jestem coraz dalej więc mam coraz twardszy grzbiet
Oczy coraz więcej widzą dłonie coraz więcej piszą
Coś mnie pcha w miejsce w którym już byłem i mogę przysiąc
Na moją miłość do tej gry a wokół wiele imitacji
Weź lepiej zamknij pysk od rapu nie ma wakacji
Chcesz wejść i wyjść kiedy tylko coś Cię trapi
A muszę biec i iść bo jestem coraz starszy
Moja droga jest kręta byłem pierwszy i ostatni
Spotkałem złodzei marzeń i ostatniej szansy
Deptali młodzieńczą naiwność w wypastowanych butach
Ale instynkt przywiódł mnie właśnie tutaj
Czuje chłód ma dosyć
W nozdrzach smród wyczuwalny jak dotyk
Jej przyjaciel strach tańczy tu jak pan nocy
Z adrenaliną w żyłach czuje moc narkotyk
Instynkt radził jej zastąpić chłód truchtem
W witrynach szuka wskazówek znajdując chłód luster
Azyl za rogiem zamienia się w znów w pustkę
On szepcze że to taniec śmierci tłuste
Przyspiesza kroku znów jest w szoku już myśli giną w natłoku słów
Krzyczy by dał spokój już w boku nosi krew wokół ust
Biegnie do bloku tuż ktoś tu stoi na rogu spójrz
Nie słychać kroków już to twój puls anioł stróż
Myślała że to koniec symfonię grają o beton łzy
Myślała że to po niej jej dłonie całe się lepią w krwi
Myślała że to do niej kiedy śmierć adresowała listy
Chłód ból strach walka instynkt