Non compos mentis
Chcieli wmówić mi że jestem marny Kohelet
Ich pokłady żenady wciąż płyną na fali nawet Neptun nie wie co jest pięć
Czas na implanty CI spytaj kumatych
Że kiedy gram wersy czują mnie w aortach Zofenopryl Doppel Herz
Spętani w kaftan jak Otis Toole niespełna rozumu otóż to
Nieświadomi poczynań rophynol chcą wskazać mi światło Santiago
Davy Jones nieśmiertelni piraci przy kryci ciemnią morskich fal
Stawiają na mnie krzyk jak przystało na prawdziwy skarb
Kiedy biorę tego jebanego majka jak Que nawet Malajkat wie że nie podłoży mnie
Chcą urządzić mi horror Carpenter brytyjski dowcip Monthy P
Worek na łeb Magda R worek na łeb Sasha Gray
Ich majaczy bełkot kurwa jest jak dziecko Jerzego VI i Lindsey L
Pokłady ambicji to tratwy „Boże" a chcą podbijać wielką wodę
Ich mikro poziom robi selfie z nogą wtulone w piszczel Mini me Troyer
Gaz w podłogę molo w Sopocie zimna kąpiel w ciekłym azocie
Wszystko by stłumić żenadę w zarodku zanim wystawi głowę
Niepełno sprytni zabierają głos w sprawach gdzie IQ gra główną role
Rapujesz patosem patusem newschole oldschoole trueschole nieistotne
Słabe linijki to nie sztos słabi raperzy to dziś porządek
Sztuczny hype na kocia łapę na przypał na Maradone
Niepełno sprytni zabierają głos w sprawach gdzie IQ gra główną role
Rapujesz patosem patusem newschole oldschoole trueschole nieistotne
Słabe linijki to nie sztos słabi raperzy to dziś porządek
Sztuczny hype na kocia łapę na przypał na Maradone
Chwytam za broń Parker atrament gotowy by rozliczać świat
Gdyby sumę przeżyć ubrać w pagony czułbym się jak weteran
Sławomir Rawicz urodzony piechur do wszystkiego co mam doszedłem sam
Marne grajki chcą mi narzucić ścieżki GDDKIA
Be do E Do K do A biedni głupcy chcą skraść mi runo
Tak bardzo nędzni że kwestii ich biedy nie ogarnąłby nawet Wiktor Hugo
Skolioza górą mój bagaż doświadczeń szykuje mi pokój w Notre Dame
Ale chęć walki ambicje i serce składają się w całość Optimus Prime
Kiedy koje swoją głowę pije goudę jak bej myśli płyną w rejs za horyzont fest
Leje po sam brzeg kadłub chwieje się szklane oko Ragetti obiera cel
Ściągam z nich maski leather face przetapiam ten plastik recykler
I czekam na moment gdy uświadomię im brak talentu jak Howard Stern
Szeroki uśmiech jak joker mam gdy słucham schematów ganz egal
Chcą filozofować Imannuel Kant mają łby zakute jak destro a
Żeby robić rap nie wystarczy grać chcą mieć to coś an etwas
A jak narazie wypięci tyłem wystawiają dupy Plac Pigalle