Za Kilka Minut
Wysiadamy z auta w pięciu flaszka w ręku
Osiedle, klatka dusi gardła i smród
T
Który to był numer i które piętro
I w ogóle co ja tutaj robię i na chuj ten wers co
Wbijamy tam gospodarz wpuszcza nas i siema
Jakby znali mnie od dawna chociaż ja ich nie znam siema
Pozory muszą być nie
Przecież przyjdzie jeszcze czas
Że wszyscy wkurwią dziś mnie mnie i wyjdę
Sztywno jak na stypie Ty no jak znasz życie
To rozkręci się jak się spiją daj kieliszek
Ktoś polewa w końcu jebać toast
Oby nam się sto lat
Rozmów więcej każdy nagle jakby chętny
Z dupy pytania i więc z dupy odpowiedzi
Pieprzyć minuty lecą szybciej
Myśli coraz głupsze myślę skup się
Za kilka minut będzie coraz trudniej
Kolejna flaszka w tle trzask szkła
Obok koleżanka poszła jebać się jak szklanka
Pijacki bełkot łączy w pary ludzi alko
Teraz widzę że tu większość same chamy kurwy patos
Idę na balkon w ręku szlug telefon w drugiej
I napisałbym do Ciebie ale jakoś brakuje słów
Zadzwoniłbym do Ciebie ale wiem że tego nie chcesz
Wybełkotał że Cię kocham tu jest źle i serio tęsknię
Myśli przerywa śpiew pijanych syren nie wiem
Kurwa, może któraś myśli że tak kogoś wyrwie
Inni pokitrani w kuchni w grupy stada
Kręci mi się w głowie siadam polej popij zapal
Chuj że paliłem jakoś tak przy piątym wersie
Już mi obojętne polej popij jeb się
Dym gryzie w gardło i wkurwia krzyk śpiewy
Chcę się zrzygać nie pamiętać nic
Chcę wyjść chcę przepić ich
Zarzucam kurtkę i wiem że mam dość już
Zarzucam kurtkę i wiem gdzie mam dojść chuj
Powietrze ja jakbym nie miał tętna
Kolejny haust powietrza pluję nie pamiętam