Żart
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd dobry żart zawsze typa wart
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd bez teraz nich
Usypie się jak domek z kart
Przyszłość to czysta karta przeszłość
Znaj bo to wiedza dużo warta
Ale myśl zawsze teraz i tu
Skup się na tym bo zatoniesz jak kurs
Babilon mówi inwestuj w przyszłość
Budowanie przyszłości jest twoją misją
Wchodzimy tu dla tych poglądów z dymisją
Przemyśl to i daj sobie zabłysnąć
Jeden mały dwa małe trzy małe kretydy
Robi się mały problem babilon nie jest syty
Świetlaną przyszłość ja wkładam pośród mity
Niezła chujnia a pomysł miał być znakomity
Tyle dała mi konfrontacja z przyszłością
Zapatrzyłem się zamiast żyć teraźniejszością
A niby wszystko zrobiłem o szczegół z dbałością
Wydawało się że działam z pełną mądrością
A dalej mówią mi zbieraj na starość
Na leczenie chorób które w pracy się złapało
Gdzie tu sens i co to wszystko dało
Nabity w butelkę i zrobiony w jajo
Na starość będziesz rozpatrywał przeszłość
Bez ilu problemów w życiu by się obeszło
Gdybyś nie uwierzył bredniom i herezją
Proste tu i teraz zawsze cie oczernią
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd dobry żart zawsze typa wart
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd bez teraz nich
Usypie się jak domek z kart
Miną minuty twój umysł ciągle zakuty
I zaszczuty człowiek dal systemu jest jak
Suty gril wyrwany z nudy chwil
Jeśli nie zrozumiesz tego zatopiony w myślach zawsze
Będziesz za te smuty pił słychać w radiach
W telewizji mówią przyszłość zła i bezwładna
Daj nam i nią zadbać najlepszym lekarstwem
Na stres nowa plazma i jazda jeszcze więcej
Wrażeń trzeba zaznać dochody jak k2
Siedzi w głowie jak mentalna larwa
Ziomek mówię rzuć tego garba to powłoka
Twarda w barwach kameleon na szarga
Nerwy jak petarda bez przerwy rozgarniasz
Zacznij żyć tu i teraz bo inaczej ktoś będzie cię
Wciąż nabierał gadka sprzedawcy ministra
Maklera wszystko po to żeby znów zacząć się wkierać
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd dobry żart zawsze typa wart
Tyle słychać o chwalebnej przeszłości
Tyle mówi się o świetlanej przyszłości
Tyle słów tyle prawd bez teraz nich
Usypie się jak domek z kart