Tolerancja

Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji

Ciężko zerwać jest się z łóżka
Powracają troski z wczoraj
Umknął sen jak dobra wróżka
W pocie czoła w pracy tyraj
Marna bułka na śniadanie
Jedzie znów autobus brudny
Opisane w szarej ramie
Dni zwątpienia i dni dumy
Świat przed wami jest otwarty
Tak nam mówił nauczyciel
Zapiszecie czyste karty
I poznacie czym jest życie
Nie powiedział nam wszystkiego
Ludzie źli są i pazerni
Ledwie ciągniesz do pierwszego
Oczekując marnej pensji

Szare wokół Ciebie twarze
To cierpienia są symbole
Chciałeś uciec w świat swych marzeń
Lecz nie Twoja teraz kolej
Ludzie cisną się do przodu
Depcząc przy tym wielu innych
Każdy jest jak bryła lodu
O obliczu złym i zimnym
Ty zdeptałeś niejednego
Co na Twojej drodze stanął
W końcu trafisz na swojego
Tak jak kosa trafia w kamień
Wtedy będziesz chciał coś zmienić
Cofnąć czasu stare tryby
Spojrzysz w tył swej egzystencji
By naprawić ludziom krzywdy

Otwierajcie mózgownicę równie często jak rozporek
Dobrze to ułatwi życie inni wezmą waszą stronę
Tylko trochę tolerancji czystych myśli dobrej woli
To na pewno nie da chleba ale ujmie z oczu soli

To na
To na
To ujmie z oczu soli

Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
To ujmie z oczu soli

Teraz działać musisz nie śpij
Rząd szaleje na arenie
A Ty czuwaj a Ty nie drwij
Kształtuj swoje przeznaczenie
Wtedy podaj komuś rękę
Nie czekając aż poprosi
Przez dnia szarość i udrękę
Podaj pierwszy komuś rękę

Otwierajcie mózgownicę równie często jak rozporek
Dobrze to ułatwi życie inni wezmą waszą stronę
Tylko trochę tolerancji czystych myśli dobrej woli
To na pewno nie da chleba ale ujmie z oczu soli

Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji
Tylko trochę tolerancji

Músicas mais populares de Atlantis

Outros artistas de Rock'n'roll