Czarna Helena po roku
Chociaż już dawno skończone żniwa
Choć odleciały żurawie
Czarna Helena nadal przebywa
Na Myśliwieckiej w Warszawie
Hoduje sobie kwiatki w pokoju
Interesuje się dżinsem
I nagle
Bach
Na liście przebojów
Wygrywa z Philem Collinsem
Sukces nie zepsuł jej ani deczko
I nie zmieniła się ona
Nadal brutalnie twardą piąsteczkom
Trzyma jednego Barona
I wielka sława też jej nie kusi
Choć świat się o niej dowiedział
Bo wie że przecież pilnować musi
Transcendentnego Niedźwiedzia
I jeszcze paru takich że rany
Czarna Helena też niańczy
Na przykład Hendryk wysportowany
Co na rowerze zatańczy
Albo też Wojtek co gra muzykę
I językami on włada
Który z postury z tamtem Hendrykiem
Na rower raczej nie wsiada
Na Myśliwiecke spogląda z góry
I się uśmiecha pod nosem
Baśka co w niebie zagęszcza chmury
Zabranem stąd papierosem
Czarna Helena będzie ostojom
Świata pilnować będzie stąd
A z kibicami co się jej bojom
Może obalić każdy rząd