Nikt tego nie wiedział
Nikt tego nie wiedział powiem o tym i dowie się każdy
Dowie się że zgłupiał i to było niepoważne
Topić tam gdzie dupa oczekiwania wszelkie
Żyć dla niej teraz jest małe co miało być wielkie
Opowiem wam ryjem historyjkę jest straszna
Jak wojak Szwejk jest Jaroslava Haska
Tak ja byłem jej a miała na imię Aśka
Dziś nazywam się gej oto moja porażka
Całowałem ją za uszkiem w parku za krzaczkiem
Ona była kwiatuszkiem słoneczkiem misiaczkiem
Ja dopełnieniem czasu wolnego zrobiło się niemiło
Bo to nie były atrakcje typu tego o który chodziło
Więc niepewnie zgubiony zupełnie
Zapytałem „Czego ty właściwie chcesz ode mnie
Co jest dla ciebie ważne" na co listę upomnień
Usłyszałem to było straszne porównywano jakichś żuli do mnie
To było tak „Jesteś facet? Zachowuj się jak facet
Zdobywaj zadowalaj wykonuj swoją pracę
Zamiast być wyluzowany nerwy tracisz z
Zamiast być agresywny to płaczesz
Jesteś jakiś dziwny a na przykład Maciek
Sztywny miał fiut jak kość zawsze na posterunku dupczył w nieskończoność
Mareczka też nigdy nie miałam dość
Zabierał mnie gdzieś stale to był odjazdowy gość
Piotrek lizał wspaniale Wojtek miał super prącie
Z tą armią przegrywałem na każdym froncie
Choć miałem jedno ale że ja to nie oni
Uszy po sobie zęby w ścianę i zaraz ich dogonię
Kupiłem sobie mundur i czapkę gestapo
Bo ja mam masterplan masterplan na to
Spojrzałem chłodno ściągnąłem usta wąsko
Z zawziętą mordą wziąłem się do obowiązku
Dla ciebie błysnę męskimi zębami
Uważaj bo w twarz dostaniesz kochanie
Skarcę cię raz i drugi będzie fajnie
Jawohl mein fuehrer und raus Polnische schweine
Ale to wszystko wyglądało sztucznie
Okazało się mało jak bystrym jestem uczniem
Stało się zawaliłem ten egzamin mimo że mam w sobie wiele
Aminokwasów na tym się wyczerpał jej cierpliwości zasób
I dała mi do zrozumienia że szkoda na mnie czasu
I ostentacyjnie wychodziła chlać wódę na parking
Z konkretną paczką wiesz śmieciem smarkiem
Złodziejem kretynem menelem i prymitywem
Uwielbiała tych debili i ja byłem temu winien
„Zmień się bo zginiesz taka moja rada
Liczyłam na faceta a dostałam dziada
A jesteś miękki jakiś nie pijesz nie palisz
Nie masz kasy po klubach nie lubisz łazić
A ja z chłopakiem muszę się przede wszystkim dobrze bawić"
I wyszła lepiej dla mnie mogła nigdy się nie zjawić
Ciężko to było strawić odebrało mi mowę
Moje naiwne nadzieje zostały zważone
I poczułem tonę gówna na głowie
Ona do grubasa poszła sobie
Ktoś dla kogo żyłem bezpowrotnie znikł
I kto wiedział że to się tak skończy
Nikt tego nie wiedział
Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział? Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział? Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział
Nikt tego nie wiedział
Jestem stuletnim dziadem teraz jestem stuletnim dziadem
Nikt nie wie czego ja się dowiedziałem
Nikt nie wie co jest grane ja powiem co jest grane
Że odnajdziesz miłość to jak chcesz możesz się łudzić
Ale wiedz co wygodniejsze jest dla młodych ludzi
Znajomych tysiąc miłości szybkie i krótkie
I niech nie wiszą u szyi jakieś fiuty smutne!
Że związek to odpowiedzialność też to jeszcze
Jedno stare gówno jest co stare śmieszne
Szkoda wysiłku na zaufanie i ciepło
To nie daje rozrywki ani silnych emocji
Coś wam uciekło ale nie wiecie że uciekło
„Balanga się psuje trzeba ją opuścić proste
Przecież byłem tutaj tylko gościem
Nie zauważyłem żadnej odpowiedzialności za to"
Tak jest wśród młodzieży
Względy kupić należy coś za coś frajerze
Daj mi to może potem sobie też zabierzesz
Coś śmiesznego powiedz weź mnie na imprezę
Wyglądaj jak człowiek miej zawsze twardego
To jest przykre dla mnie i płaczę dlatego
To jest przykre dla mnie i płaczę dlatego
Jestem dzieciakiem co wcześniej zezgredział
Wobec czego mogę powiedzieć wam coś
A nikt tego nie wiedział
Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział? Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział? Nikt tego nie wiedział
Tak myślałem tego się spodziewałem
Czy ktoś wiedział
Nikt tego nie wiedział