Weź
Kiedyś grałem w kabsle Chciałem być jak Uwe Ampler
Dziś gram rap Równouprawniam sample
Kiedyś miałem deskę i varial double flip na fejki
Dziś na internet nie chadzam do kafejki
Chciałem mięć punche i skille czasu trwoniłem tyle
Dziś wiem w prostych słowach sensu tyle
Konsensus constans pozostaje niezmienny
Trwalszy niż ze spiżu nie bezimienny
Drogocenny dar chciałem mieć wciąż poszukiwać
Nie skończyć jak cieć yo nie oszukiwać
Jedni woleli strzelać inni woleli kiwać
Patrzyłem na nich z boku by nagrywać
A ty
Czego chciałeś ty
Myśląc żeś mistrzem gry
A ja ci mówię Ty sam nie wiesz dziś co jest czym
Nie wiele wiesz tak poza tym a pierdolisz swój farmazon
od niepamiętnej daty
Swych pobratyńców odrzuć Chcesz na nowo powróć
To odeszło dziś już tamten powrót to przeszłość
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ty będziesz robił rap
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ty będziesz robił rap
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ja będę robił rap Kolejny raz
Yo ja będę robił rap
Yo Przez ten rap zmalał ten świat zobacz sam człowiek
To jakby znak prawdziwy tak to Kasta projekt
Wspólne więzy uniwersalny język
Przed nami wielki świat Na plecach oddech nędzy
Ten świat dziś kręci się wokół pieniędzy
To plotki że jak Ciechowski te zwrotki dla mamony
Stare wedy kręgi bloków księgi wiedzy
Wiem Nic już nie będzie tak jak wtedy
Lud w panice jesteśmy tu by zrobić różnicę
Aby zarobić się na tym co grają ulice
Znają nas wiedzą już o tym dzielnice
Ci co w tym siedzą wiedzą
Ja jestem rapu kibicem yo
Jestem tutaj graczem Polsko
Nie chcę widzieć tego inaczej
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ty będziesz robił rap
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ty będziesz robił rap
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ja będę robił rap
Weź się w garść coś mi mówi kolejny raz
Choć gra leży na wznak yo
Ty będziesz robił rap